Archiwum aktualności

Podróżnicy rozsmakowali się w jesiennych skarbach z naszych sadów i ogrodów. Dzieci wiedzą już doskonale, że trzeba dużo pracy, aby z maleńkiego ziarenka wyrosły buraczek czy marchewka. Dzisiaj to właśnie marchewka stała się bohaterką dnia, a przedszkolaki znowu jak rasowi kucharze, tym razem wkroczyli do kuchni z myślą przygotowania czegoś niezwykłego. Jak zwykle umyli ręce, rozstawili naczynia, przesiali mąkę, zaczęli wyrabiać ciasto – ale tym razem jakież było ich zdziwienie, kiedy do akcji wkroczyła marchewka. Pomarańczowa i pełna witamin – zapragnęła wystąpić w głównej roli wespół z ciastem. Przedszkolaki wiedzione instynktem, że będzie to niezwykle ciekawe połączenie – zaprezentowały dzisiaj smaczne, pożywne i pachnące ciasto marchewkowe. Zapach gorącego wypieku przypominał jeszcze o dzisiejszym rarytasie na długo po tym, jak już żaden okruszek nie pozostał na talerzykach dzieci, a one już wiedzą, że warto eksperymentować w kuchni – i to nie tylko jesienią.

Każdy w naszej grupie ćwiczyć może, a najlepiej w parach. Czy się siłujemy, czy wózeczek przeciągamy – potrzebujemy energii do działania. Zwłaszcza wtedy, kiedy na dworze robi się coraz nieprzyjemniej, a pogoda sprzyja złapaniu kataru. Warto wtedy sięgnąć po coś słodkiego i odżywczego, co dojrzewało na słońcu i ma w sobie mnóstwo witaminy C. Rozbitkowie rozsmakowali się w cytrusach egzotycznych, które stały się też inspiracją do wykonania niezwykłej pracy – postaci jeża złożonego z ananasa, gruszki, śliwek i innych słodkości. Jakże to inny zwierzak, niż nasz leśny, rodzimy….ale za to taki smakuje wyśmienicie. Ciekawe co powiedziałby też polski jeżyk po spotkaniu ze swym ananasowym kuzynem ?

Piraci nadal są w klimatach owocowych. W końcu w nich tkwi siła i moc witamin. Dlatego dzieci pełne energii i wigoru rozpostarły kolorową chustę i zawirowały nią radośnie. Przedszkolaki wysłuchały też opowiadania o pewnych sąsiadach i wiersza o różnych jesiennych owocach – które potem spotkały w niezwykłym pociągu. Zabrał je w kierunku stacji „Zabawowo”.

Dzisiaj Podróżnicy sami przygotowali sobie drugie śniadanie. Dzieci umyły warzywa, pokroiły je w drobne części i zjadły wraz z jogurtem – zmiksowanym z ziołami i przyprawami. Dzieciom sprawiło to niezwykła satysfakcję, zwłaszcza że włożyły w to sporo zaangażowania i energii. Po smacznym i porannym co-nieco, przedszkolaki wybrały się na działkowe grządki i obserwowały jak to jest kiedy roślinki rozwijają się, czerpiąc energię ze słońca i sole mineralne z ziemi. Zebrane warzywa zaproszone zostały do niezwykłego teatrzyku, w którym każdy „aktor” dostał specjalny kostium , przygotowany przez małych reżyserów. Przy współudziale dzieci, na scenie pojawiła się karoca z dyni, piękny łabędź z tykwy i cała armia marchewkowych rycerzy. Takie cudaki –jarzyniaki potrafią rozwijać wyobraźnię, a nasi mali warzywni- choreografowie radzili sobie z tym wyśmienicie. Weny twórczej nie zabrakło nawet na „Plastyczne Szaleństwa” !

Rozbitkowie zajęli się dzisiaj owocami i możliwościami ich przetworzenia. Dowiedzieli  się , że oprócz kompotu jaki przygotowali – można też zrobić pyszne powidła i dżemy, musy, konfitury, soki i galaretki. Jest tak wiele sposobów, aby zachować piękno i smak owoców, które dojrzewały w słońcu i są zebrane w okresie jesieni. Owoce można też przechowywać w całości przez całą zimę, jeśli tylko dysponujemy odpowiednim do tego pomieszczeniem. Dzieci do wystudzonego kompotu przygotowały też specjalnie przystrojone rurki i nie wątpię, ze picie  przez nie różnych zdrowych napojów będzie jeszcze przyjemniejsze. Przedszkolaki spróbowały też swych sił na „Plastycznych Szaleństwach” i trzeba przyznać ,że sporo wśród nich zdolnych malarzy…