Archiwum aktualności

Ty i ja, ty i ja – każdy swoje imię ma. Każde imię to literka – Julek, Tomek – dawaj berka ! Podróżnicy po sprawdzeniu listy obecności rozpoznawali dzisiaj litery, od których rozpoczynają się ich imiona. Potem iskierka przyjaźni wskoczyła między dzieci i zaprosiła je do tańca. Dzisiaj trzeba było nie lada sprytu, bo przedszkolaki musiały jeszcze poukładać pomieszane litery. Teraz już wiadomo, że każde krzesełko ma swego właściciela – znanego właśnie po imieniu. I dlatego każdy z nas jest wyjątkowy.

Jak wiele niezwykłości na naszych działkach i w ogrodach i jak pięknie prezentują się w koszu przedszkolaków. To pomidory, ziemniaki, pory i cukinie. Nie zapominamy o ogórkach, marchwi i selerze. Gwarno na tym kramie i wesoło, bo pełno tu osobliwości. Dzieci przyłączyły się do tej zabawy z warzywami i przygotowały ogórki do kiszenia. Najpierw je umyły, wybrały odpowiednie wielkości i wraz z dodatkami zapakowały do wielkiego słoja. Teraz tylko przyjdzie trochę poczekać, aż natura zrobi swoje i może pod koniec tego tygodnia uda się rozbić „witaminowy bank” . Na kanapkach będzie zapewne pyszny !

Jedna pomarańczowa marchewka polubiła nasze przedszkolaki. Pokazała dzieciom, że ma wdzięk i klasę oraz całkiem niezłe poczucie rytmu. Wraz z Piratami zatańczyła skocznie nad garnczkiem, jaki przygotowywali mali kucharze na dzisiejszy obiad. Najważniejsza rola dzisiejszego dnia przyćmiła inne warzywa – bo to właśnie marchewka pokazała, że jest pyszna do chrupania, a sok z niej zrobiony smakował wszystkim – nie tylko małym, ale i dużym. To prawdziwa bomba witaminowa, która ochroni nas przed katarem.

Podróżnicy wytrwale pracowali w tym tygodniu w sadzie i przedszkolu. Zebrali mnóstwo pysznych owoców i warzyw, które podarowała nam jesień w darze. Dzieci potrafią je nazwać, odpowiednio zebrać i przygotować do przechowania na długą zimę. Dzisiaj przedszkolaki poznawały też różne sposoby konserwowania warzyw – od marynaty, poprzez suszenie, robienie soków , kiszenie kapusty i mrożenie. Po zakończeniu prac w kuchni i spiżarni – przyszedł czas na zagadki i wesołą piosenkę o „pomidorku” . Teraz nic już nie jest straszne nam Podróżnikom - możemy spokojnie czekać na zimę.

Rozbitkowie w tym tygodniu poznali pracę sadownika i zebrali piękne i dojrzałe owoce do swoich koszyków. Dzieci wiedzą też, że tylko ciężka i wytrwała praca w sadzie przynosi dobry plon, satysfakcje i zabezpieczenie na zimę. Warto postarać się już jesienią o odpowiednie zapasy , żeby zimą – kiedy brakuje nam witamin – można było skorzystać ze zgromadzonych wcześniej zapasów.