Archiwum aktualności

Prawdziwy przedszkolak koniecznie musi znać wszystkie zabawy i gry podwórkowe. Dlatego Rozbitkowie na przedszkolnym podwórku postanowili sprawdzić dzisiaj swoje umiejętności w skakaniu, zbijaniu, rysowaniu kredą, gumie i w kopaniu w piaskownicy. Okazuje się, że wcale nie trzeba mieć niesamowitych zabawek, czy komputera  - dobrą zabawę gwarantuje odpowiednie towarzystwo, dobra pogoda, uśmiech na twarzy  i pomysł na wykorzystanie wolnego czasu.

Przedszkolaki już mają swoje marzenia na temat zajęcia w przyszłości. Oczywiście w tym rankingu królują zawody takie strażak, czy policjant, ale są też piosenkarki, modelki i prezenterki pogody. W końcu każdy po trosze marzy od małego o występie na wielkiej scenie i karierze w świecie showbussinesu. Podróżnicy zastanawiali się kim będą w przyszłości i na początek kariery wzięli udział w kilku konkurencjach . Na początku wystartowali kelnerzy i zaliczyli niezwykły tor przeszkód, a potem sił spróbowali aktorzy, których talent może nam kiedyś zabłysnąć – któż to wie ??? Trzeba po prostu śledzić tabloidy….

Dzieci bardzo lubią zabawy na świeżym powietrzu i chętnie spotykają się z rówieśnikami na swoim podwórku. To jest miejsce gdzie stoi trzepak – wykorzystywany nie tylko do trzepania dywanów, czy też wielki garaż , za którym można się skryć w zabawie w chowanego. Rozbitkowie też lubią zabawy na świeżym powietrzu, a zanim na nie wyszli – wysłuchali opowiadania  o pewnym tajemniczym podwórzu, na którym wszystko się przecież zdarzyć może. Fajnie mieć takie miejsce, gdzie wszystko jest inne i bardziej niezwykłe. Gdzie zawiązują się przyjaźnie i gdzie każda rzecz może stać się niezwykłym skarbem.

Tit, tit, tit – kropka, kreska, kropka, kreska  - niczym w alfabecie Morse’a przedszkolaki zajęły  się z zapałem w układanie kombinacji klocków, które zaczęły przypominać najróżniejsze rzeczy i postaci. Kto z nas nie pamięta z lat dziecięcych układania klocków i zabawy do wieczora z bratem, siostrą, czy kolegą z przedszkola. Można to też robić na dworze – bo kreski fantastycznie można układać z patyczków. Wszystko jest przecież tylko kwestią dziecięcej wyobraźni. I oto w tym wszystkim chodzi !

Witek chciałby zostać strażakiem, Filip zwiedzić Rosję, Anielka przenieść się w dawne czasy i zostać księżniczką. Wojtuś marzy o kosmicznych podróżach, a Maja o króliczku. Dziecięce marzenia… Są też dzieci, które chciałyby zobaczyć wszystkie kolory tęczy, usłyszeć śpiew ptaków, czy szum morza, albo pojeździć na hulajnodze. Podróżnicy, by uwrażliwić dziecięce serca na problemy osób niepełnosprawnych i otworzyć na potrzeby innych, sprawdzili czy łatwo jest ułożyć puzzle z zasłoniętymi oczami lub posłuchać bajki z zatkanymi uszami. I jak to jest, kiedy nie można podnieść wysoko nogi by wspiąć się na stopień, a paluszki w grubych rękawicach nie chcą chwytać drobniutkich klocków. Na znak solidarności z niepełnosprawnymi dziećmi, przedszkolaki namalowały wielkie, gorące serce- razem, damy radę!