Aktualności

W dniu dzisiejszym Pani dziennikarka przeprowadziła wywiad z naukowcem i słynnym meteorologiem – Panem Wichurą. Wyjaśnił on dzieciom powstawanie zjawisk pogodowych i opowiedział o przyrządach, które pozwalają tą pogodę opisywać. Przedszkolaki same przeprowadziły też obserwacje i zapisały ją  w kalendarzu pogodowym, aby następnie pokusić się o stworzenie własnej prognozy na dziś. Ułatwiły  im to wykonane deszczomierze, którymi będzie można obserwować i obliczyć opady deszczu w tym tygodniu.

Kapu, kap – kapie jesienny, deszczowy kapuśniaczek. Powoli i dostojnie brzęczy sobie już od rana na przedszkolnym parapecie. Wszak każda pora roku ma swój niepowtarzalny charakter, a deszcz to właśnie najbardzie rozpoznawalna cecha jesieni. Skąd się właściwie ten deszcz bierze ? Przedszkolaki eksperymentowały z wodą  i starały się zrozumieć istotę sumy kropelek. Dzieci formułowały też wnioski na temat natury deszczu i jego znaczenia w przyrodzie, a po zakończonych eksperymentach stworzyły jesienny pejzaż na mokrych kartkach. Teraz już tylko słychać miarową i nostalgiczną melodię listopadowej mżawki.

Oko, oko – sprawne oko – wpatrujące się w chmury, albo piękne kwiaty. Czasami też zaglądające przez dziurkę od klucza do pokoju spowitego tajemnicą. Nasz wzrok jest niezwykły, ciekawy świata i pełen emocji. W oku człowieka skryty jest jego charakter i widać co nam w duszy gra. Podróżnicy spoglądali więc dzisiaj przez specjalne okulary, aby dostrzec to co niedostrzegalne i znaleźć się po drugiej stronie lustra -  w krainie przygody i niezwykłości ! Bo w naszym przedszkolu pięć zmysłów to czasem zbyt mało !

Przedszkolaki znane są z tego, ze potrafią się bawić na różne sposoby. Wystarczy tylko takie  małe coś, żeby świat wokół zawirował i zmienił się w bajeczna krainę, bezludną wyspę, albo tajemniczy las. Podróżnicy przemierzali dzisiaj do miejsca, w którym każdy krok można zmierzyć długością dźwięku i jego tonem. Wystarczą do tego grające guziki, szeleszczący  papier, a nawet deszcz grający na parapecie swoją jesienną melodię. Słuch to niezwykły zmysł – bo nawet przy zamkniętych oczach i w ciemności – potrafimy odbierać bodźce i orientować się w przestrzeni. Tak jak przedszkolaki, które pomaszerowały dzisiaj za odgłosami melodyjnych puszek, które sami wykonali.

Pewna mała królewna była bardzo smutna i choć nie brakowało jej zabawek, wspaniałych strojów, wyszukanych potraw i drogocennych klejnotów, wciąż zalewała się łzami. Królewska para bardzo chciała rozweselić swoją córeczkę. Do zamkowych komnat wezwano wiec medyka z dalekiego kraju. Ten jednak zamiast kolorowych pigułek i słodkich syropów zalecił królewnie prawdziwą przyjaźń. Król i królowa sypiąc złotem sprowadzili licznych superbohaterów, ale żaden nie okazał się być prawdziwym przyjacielem. Jak skończyła się ta historia? Na szczęście przedszkole jest miejscem, gdzie można opowiedzieć o swoich uczuciach, a Podróżnicy potrafią podać pomocną dłoń i wspólnie pokonać niejeden  tor przeszkód. Królewna kierując się własnym sercem znalazła więc tu przyjaźń i radość.